Lekcje prowadzone są przez Skype’a. Potrzebna jest kamerka – może być taka jak w laptopie. Lekcja trwa 60 minut, ale może też 45 – to zależy od tego, ile czasu uczeń da radę skupić się i skoncentrować.
Podczas lekcji czytamy teksty, rozwiązujemy zadania i ćwiczenia.
Zadania i ćwiczenia albo przesyłam wcześniej pocztą (można je przed lekcją wydrukować), albo – bezpośrednio na Skype’a.
Prace pisemne uczeń przesyła na adres poczty elektronicznej (mail@polski-online.pl) Nauczyciel sprawdza zadanie, pisze komentarz i odsyła do ucznia.
Lekcje mogą obejmować bieżący materiał z języka polskiego i/albo przygotowanie do egzaminu klasyfikacyjnego.
Możemy także przygotować scenariusze zajęć lekcyjnych dla rodziców.
Nierzadko można odnieść wrażenie, że życie mknie jak szalone. Mijają dni, tygodnie, miesiące, lata. Wszystko trzeba zrobić prędko. Jak w tym pędzie można znaleźć czas dla siebie? Zapiski naprędce to próba zatrzymania się choć na chwilę, aby pomyśleć o tym, co niesie nam każdy dzień.
Nowy rok przed nami. 365 dni. Jakich? Co będzie się działo? Nie wiem. Przyznam szczerze, że pandemia wytrąciła mnie z rytmu planowania. No bo dzisiaj coś ustalę, a za tydzień okaże się, że możemy mieć obostrzenia – nowe lub dotychczasowe, ale zmodyfikowane. I nici z planów.
Ja lubię mieć uporządkowane sprawy. Zwłaszcza te, które wiążą się z wykonywaną przeze mnie pracą. Muszę mieć ustalone terminy lekcji z moimi uczniami, bo przecież profesjonalne korepetycje, to nie tylko odbyta lekcja, ale też czas poświęcony na przygotowanie materiałów – ćwiczeń, zadań, krótkich prezentacji.
W tym przypadku korzystam z bardzo prostego planu lekcji – dzień tygodnia, poszczególne godziny. Sięgam też do kalendarza. Od lat kupuję ten sam model, który dla mnie jest czytelny. Nie za duży i nie za mały, bo jednak sporządzam w nim mnóstwo zapisków. Ten kalendarz jest też lekki, bo nie chcę, żeby był dla mnie dodatkowym ciężarem w plecaczku, z którym przemieszczam się po mieście.
Ostatnio przeglądałam ofertę bujo, czyli kreatywnych planerów. Z jednej strony ten sposób planowania jest ciekawy, bo można wykazać się swoją pomysłowością i wykonać tak naprawdę to, co ma mi ułatwić zarządzanie czasem. Z drugiej mam wątpliwości czy samemu planowaniu nie poświecę za dużo czasu, a zabraknie mi go na realizację przedsięwzięć. I tak znalazłam się w kropce (jak notes bujo). Muszę to przemyśleć. Na pewno nie jest to aż tak czasochłonne, bo w przeciwnym razie ten sposób organizowania czasu nie cieszyłby się taką popularnością.
Póki co zaczęłam “przeprowadzkę” z tradycyjnego i już starego kalendarza do nowego na 2022 rok. Ten z 2021 roku pochłonie niszczarka. Ten moment jest, muszę przyznać, dla mnie dość refleksyjny. Dlaczego? W przeszłość odchodzi kolejny rok – ze swoimi radościami, zrealizowanymi marzeniami, ale też troskami i problemami. Ale jaki by nie był, to był to mój rok, miesiące należące do mojej rodziny. I one już nie powrócą.
Żeby nie pogrążać się w melancholii proponuję lekturę poniższego wiersza. I nie szkodzi, że jego adresatem są dzieci, bo któż z nas nie ma “wewnętrznego dziecka”.
Dużo dobrego w 2022 roku!
Ludwik Jerzy Kern
“Bajka o Starym i Nowym Roku”
O jednej porze,
raz do roku,
w zimowej nocy ciemnym mroku,
gdzieś,
gdzie nie sięga ludzki wzrok,
schodzi się z rokiem rok.
Jeden jest wielki
z siwą brodą,
drugi jest mały
z buzią młodą,
czyli, by rzec innymi słowy:
jeden jest Stary,
drugi Nowy.
[…]
Potem w ciemności słychać kroki…
To się rozchodzą oba roki
W całkiem przeciwne idą strony:
Stary,
znużony i zmęczony,
Nowy,
o jasnych, złotych lokach,
wesoło sobie mknie w podskokach.
Po chwili
Cichnie odgłos kroków
W zimowej nocy ciemnym mroku,
Gwiazda za gwiazdą w górze gaśnie
I robi się na świecie jaśniej,
I znika czarnej nocy cień,
I wstaje nowy, jasny dzień,
I budzisz się, przecierasz wzrok,
I witasz – Nowy Rok.